Moje boje z nadwagą

czwartek, 17 listopada 2011

Pierwsze kroki

Początki były trudne ale determinacja i chęć wspierania córki w jej trudach zaczęła przynosić efekty. Wcześniej zanim wykryto cukrzycę u dziecka próbowałem różnych sposobów i żadne nie przynosiły efektu. Później gdy przeszliśmy na dietę zbliżoną to tej którą stosują diabetycy też długo nic nie widziałem ale zrozumiałem że nic nie będzie z tego jeżeli nie dołączę do tego wysiłku fizycznego. Nie przyszło mi to ciężko ponieważ wcześniej uprawiałem różnego rodzaju sporty, szczególnie wytrzymałościowe i siłowe. Na efekty nie musiałem długo czekać. Dietę i wysiłek połączyłem tak aby moja waga nie zmniejszała się więcej niż około kilogram na tydzień. Zaobserwowałem u mnie że takie tempo dawało najtrwalsze rezultaty. Nie dochodziło do efektu "jojo" (organizm był odpowiednio regularnie odżywiany co nie powodowało głodu a wysiłek spalał tłuszcz w mięśniach. Musiałem pamiętać też o tym aby nie dopuszczać do zbytniego odwodnienia organizmu. To spowodowało że waga zaczęła spadać nawet kiedy z jakiegoś powodu nie mogłem znaleźć czasu na ćwiczenia. Dieta dla diabetyków i regularne dosyć intensywne ćwiczenia zaczęły dawać efekty. To dało mi motywację do eksperymentów z wysiłkiem i dietą. Pamiętałem tą metodę jeszcze z okresu kiedy uprawiałem sport na poważnie. Chodzi tutaj o znalezienie równowagi między dostarczanej energii a spalanej. Jeżeli znajdzie się ten punkt to można świadomie regulować swoją wagę bez stresu żywieniowego wywołanego "innymi" metodami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz